gatunki antylop

Zwierzęta domowe i dzikieSą takie ryby w naszych polskich jeziorach, której złowienie jest sprawą ambicjonalną dla dziesiątek wędkarzy. Co oczywiste – nie jest tę rybę złowić łatwo, toteż nie wszyscy nawet próbują. Niekiedy jak mówią pasjonaci rybich łowów – można przesiedzieć nad wodą cały rok i nawet nie mieć amurowego brania. A i samo holowanie tej ryby to sprawa trudna, amur jest silny tak samo jak karp i nie jest łatwo wyciągnąć z wody nawet mały okaz. Amur to ryba azjatycka, która do polskich wód zaczęła trafiać dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych w wyniku zarybiania okazami hodowlanymi. Dziś większość dużych akwenów wodnych może się pochwalić tym gatunkiem ryby, samo jej złowienie wielu wędkarzy uważa za niezły wyczyn. Na pewno jest się czym chwalić, raz, że holowanie amura na wędzisku daje wiele emocji i wrażeń, a dwa – to ryba wyjątkowo smaczna jak na rybę spokojnego żeru. Amur żywi się głównie roślinami, względnie ślimakami wodnymi i owadami. Wędkarze często uważają, że amura wpuszcza się do jezior z mocno zarośniętym dnem, głównie po to, by amur ową roślinność zjadł i uczynił jezioro „czystym”. Oczywiście to wierutna bzdura – amur to nie śmieciarka i na pewno byle glonów nie będzie nam jadł, a już na pewno nie w takich ilościach. Nie mniej nikt tego mitu nie obala. Dlaczego? Trudno powiedzieć, ale być może samo wędkarstwo to świat mitu i barwnych opowieści... Amur to rodzina karpiowatych, maksymalna masa ryby waha się w okolicach 40 kilogramów, póki co większego jak 39,5 kilograma okazu nigdy nie widziano. Nie będziemy jednak opowiadać o warunkach naturalnych, jakie te zwierzęta wodne żyją, ale o tym, jak je złowić. To sztuka trudna (jak już wspominaliśmy), ale przecież nie niemożliwa. Jedno jest pewne – amura trudno jest zanęcić i często jego złowienie jest kwestią szczęścia. Ci, którzy na amura polują od wielu lat twierdzą, że dobrym sposobem na nęcenie jest przygotowanie kul ciasta z posikaną sałatą. W ten sposób daje się amurowi jego przysmak pod nos i przy odrobinie szczęścia można w ten zatrzymać tę rybę na łowisku. Zwierzę to jednak mądre i na pewno na pierwszy lepszy hak złapać się nie da. Przynęta musi być pieczołowicie przygotowana. Oczywiście najlepiej byłoby łowić na takie samo ciasto, jakim się nęci, ale to jest kłopotliwe. Na ten przysmak często zabierają się krąpie, płocie, rozpióry i niekiedy amura nawet do przynęty nie dopuszczają. Zdecydowanie lepiej jest próbować na małe, wodne ślimaki. Trzeba jednak w tym wypadku popracować nad samym zakładaniem takiej przynęty na hak. Amur to jedno z najbardziej zagadkowych zwierząt naszych akwenów wodnych, ryb, które intrygują wędkarzy. Niewielu bowiem jak dotąd może się pochwali tym, że amura złowiło. Warto też wiedzieć, że to ryba bardzo silna i szykując się na amurowe polowanie musimy zaopatrzyć się z sprzęt wytrzymały, tak samo, jak gdybyśmy polowali na dużego karpia. Kute haki, żyłka plecionka, wytrzymałe, węglowe wędzisko. Tylko to nam zagwarantuje wyciągniecie amura, jeśli ten już zdecyduje się połakomić na naszą przynętę.