Kłusownictwo i głupota niszczą świat zwierząt
Jaskółki to jeden z najpopularniejszych gatunków ptaków w naszym kraju, jaskółki zamieszkują niemal cały świat. Są to ptaki niezwykle urodziwe, objęte szczególna ochrona gatunkową. Ptaki te należące do grupy wróblowatych są ptakami owadożernymi, jako jedne z nielicznych z rzędu jerzykowatych potrafią chodzić po ziemi. Niestety często ludzie nie szanują gniazd tych ptaków i je niszczą. Tak było wiosną 2009 roku, kiedy to w Szczecinie, podczas naprawy Mostu Cłowego robotnicy zrzucili do Odry kilkaset gniazd jaskółczych. Co najgorsze – gniazda jaskółek spadały wraz z pisklętami, które ginęły w otchłani wód. Oczywiście robotnicy, ani firma odpowiedzialna za prace remontowe żadnych konsekwencji nie poniosła za swoje czyny, za mord na bezbronnych ptakach. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oszacowało, że zginąć mogło nawet około tysiąca ptaków. W Polsce jednak nikt o prawa zwierząt nie dba, a szkoda. Przecież takie czyny to bestialstwo, które powinno być karane.
Zniszczone siedlisko jaskółek w Szczecinie to obraz jawnej głupoty. Takich historii można przytaczać całe dziesiątki. Kolejnym przykładem potwierdzającym teorię, że zwierzęta są zagrożone dzięki głupocie prostych ludzi jest przypadek pewnego myśliwego z okolic Wałcza. Tam bowiem niedawno doszło do sytuacji, kiedy to młody człowiek ze strzelbą myśliwską w garści pomylił dzika z żubrem. Jak można się pomylić w takim wypadku? Wydaje się, że nawet małe dziecko jest w stanie rozróżnić wszystkie różnice pomiędzy tymi – jakże różnymi zwierzętami. Tymczasem życie straciło zwierzę znajdujące się pod ścisłą ochroną gatunkową. Przypomnijmy - żubrów jest zaledwie 3500 sztuk na całym świecie.
Jeszcze innym problemem niszczącym wolność i środowisko naturalne wielu gatunków zwierząt jest samo kłusownictwo. Tutaj wymienia się dwa rodzaje: wodne (kłusownicy rybni) i lądowe. Zarówno jedni, jak i drudzy sieją dość spore spustoszenie w szeregach zwierząt. Ci pierwsi są niemalże bezkarni. Ich łupem padają karpie, tołpygi, amury, liny, szczupaki, węgorze i leszcze. To wszelkiego rodzaju sieci i agregaty. Sposobów na nielegalny połów jest wiele. Same wody są spustoszone, trudno dziś o okazałą sztukę ryby, bo większość naszych akwenów przetrzebionych jest przez kłusowników. Niestety czasami słychać też głosy, że kłusują ci, którzy powinni pilnować zasad prawa. To przykre, ale w Polsce już do tego przywykliśmy.
Wielkie szkody wyrządzają i kłusownicy w lasach. Ci nie znają okresów ochronnych, mordują dzikie zwierzęta nawet w czasie, gdy te wychowują młode potomstwo. Często zabijając starsze okazy skazuje się młode na śmierć głodową. To szokujące. Niestety kłusownictwo jest bardzo szeroko rozwiniętym procederem. Szczególnie mieszkańcy wsi, którzy do lasów mają niedaleko i są przy tym biedni w tym właśnie szukają swoich szans na łatwy zarobek. W ten sposób giną dziki, sarny, jelenie i zające. Niestety nie ma póki co skutecznej metody na walkę z kłusownictwem. Być może jedyna nadzieją jest drastyczne zaostrzenie prawa.