zabezpieczenie balkonu przed ptakami kraków
Kiedy przychodzi zima, to od razu myślimy o tym, by nieść pomoc biednym zwierzątkom. Przecież mróz skuwa wszystkie wody, rzeki, jeziora i stawy. Śnieg potrafi zasypać dość wysoką warstwą puchu trawę, siano i wszystkie inne rośliny, które służą jako pokarm dla dzikich zwierząt. Przychodzi więc czas głodu i rozpaczy. Uważamy siebie wtedy za cudotwórców, ruszamy ze starym chlebem nad akweny wodne, główne siedlisko zwierząt i je dokarmiamy. Tak, jak gdybyśmy złapali byka za rogi.
Samo dokarmianie zwierząt jednak nie zawsze jest dla nich dobre. Oczywiście wiele tutaj zależy od samego gatunku. Przecież o żubry i wszelkie inne zagrożone wyginięciem zwierzęta należny dbać szczególnie. Nie przesadnie, ale na pewno warto w tym miejscu podkreślić, że żubry i inne tego typu dzikie zwierzęta nie są ułomne. Od tysięcy lat walczyły i dawały sobie radę w srogie zimy. Z głodu szczególnie nie padały, a najpoważniejszą przyczyną zagrożenia jest sama działalność człowieka. Jeśli więc zima nie jest wybitnie wroga, to pozwólmy na swobodne działania takim zwierzętom.
A jak się to ma do samych ptaków? Ano samo dokarmianie czyni je ułomnymi i nieprzygotowanymi do życia na wolności. Oczywiście mówimy to w dużym uproszczeniu, na taki proces musi się wszak złożyć wiele innych elementów. Nie jest jednak żadną tajemnicą, iż dokarmiając ptaki zimą sprawiamy, że te stają się leniwe. Tracą swoje instynkty naturalne, po jakimś czasie nie potrafią same zadbać o pożywienie dla siebie. To z kolei sprawia, że ich życie staje się poważnie zagrożone. Kiedy bowiem przejdzie łabędziom, kaczkom, rybitwom i innym podobnym ptakom przezimować na akwenie wodnym położonym daleko od ludzkich domów i daleko od filantropów, którzy dokarmiają, to przyjdzie tym zwierzętom samym zatroszczyć się o swój zimowy byt. Wtedy może się okazać, że ptak przez lata dokarmiany prze ludzi nie będzie sam potrafił odnaleźć dla siebie pożywienia. Kilka tygodni zimy sprawia, że ptak zdycha.
Przedstawiliśmy oczywiście czarny scenariusz. Wcale tak być nie musi. Ale na pewno warto o tym pamiętać w momencie, kiedy ruszamy z całymi reklamówkami pokruszonego chleba nad okoliczne jezioro. Ptaki mają zdecydowanie dłużą historię niźli sama ludzkość. Zawsze sobie dawały radę i za pewne bez naszego chleba też sobie poradzą. Nie oznacza to, że mamy być nieczuli na zwierzęcą krzywdę. Naturalnie pomagać należy w miarę możliwości, ale nie przesadzajmy. Nie róbmy z dzikich zwierząt kalek.
O tym mówią nawet zoolodzy. Często podkreślają, że nagminne dokarmianie ptaków zimą tak na prawdę tym zwierzętom szkodzi. Ale jak zwykle w tej materii mądrzejsze są media. Często widuje się w prasie notki i tytułu „Nie zapominajmy o ptakach”. No cóż, często okazuje się w naszym kraju, że dziennikarze to laicy, którzy o świecie przyrody wiedzą niewiele, ale często próbują symulować i udawać, że wiedzę mają ogromną. Jedna rada – jeśli się na tym nie znamy, to nie piszmy głupot. Ptaki na tym mogą bardzo ucierpieć.