Kogo można spotkać w lesie
Kiedy pada hasło „DZIKI LAS”, to najczęściej wyobrażamy sobie leśne dukty, polany, potężne bory i dzikie zwierzęta spokojnie pasące się na owych leśnych polanach. Takich lasów jednak w Polsce jest niewiele. Niestety nasi politycy postawili na przemysł drzewny i pozwalają na wycinanie lasów na wielką skalę. Oczywiście terenów lesistych przybywa, bo sadzi się w miejsce wyciętych nowe drzewka, ale te zanim będą mogły być nazwane poważnym drzewem będą musiały rosnąć ponad sto lat. Tymczasem te duże drzewa giną w coraz szybszym tempie. I po co? By kilka tartaków, w jakich udziały mają bardziej lub mniej lokalni politycy zarabiały na sprzedaży palet. Bo nie jest też żadną tajemnicą, że cała transportowa Europa jeździ na polskich paletach.
Sama wyprawa do lasu to swoista niespodzianka. Możemy chodzić po dzikim borze nawet przez kilka dni i nie spotkać żadnego dziko żyjącego stworzenia. Nie ma co ukrywać – te wszystkie stworzenia nie są głupie i doskonale wiedza, kiedy na ich terenie pojawia się człowiek – a ten zawsze jest dla zwierząt niebezpieczny. Skrywają się więc zwierzaki przed nami i nie pozwalają się podejść.
Nie mniej niekiedy zdarza się tak, że spacer po lesie to pasmo nieustających emocji i wrażeń. Spotykamy w lesie wiewiórki, dzięcioły, orły bieliki, myszołowy, sowy, jastrzębie, sarny, dziki, jelenie, borsuki, lisy, kuny i wiele innych. To niesamowite, zważywszy, że od dawna już jesteśmy z dala od takiego życia. Współżycia z dzikimi zwierzętami, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu było czymś powszechnym.
Oczywiście mówić o lasach i dzikich zwierzętach nie sposób pominąć i aspektu ochrony środowiska. Niestety – jak już wspominaliśmy wcześniej – często zdarza się tak, że lasy są bezsensownie wycinane. Kto daje pozwolenie na wycinkę? Skorumpowani leśniczy i urzędnicy. Oczywiście jest to tematem tabu, ale w rzeczywistości jeśli się da w łapę leśniczemu, bo bez żadnych przeszkód można wyciąć kilka drzew – dodamy, że zdrowych drzew w lesie. Jeśli tylko kilka, to nie ma co się martwić, same bory od tego aż tak bardzo nie ucierpią. Jeśli jednak w grę wchodzi kilkaset drzew, albo nawet kilka tysięcy, to zaczynają się większe problemy.
Wraz z wycinka lasu przychodzi i problem dzikich zwierząt. Te z kolei giną od kul myśliwych. W naszym kraju o pozwolenie na odstrzał łatwo, w zasadzie poluje ten, kto tylko chce. Nawet cała Europa się zjeżdża do naszych lasów by polować na dziczyznę. Dlaczego? Bo u nas jest tanio, a do tergo polskie związki łowieckie nie szanują zwierzyny. To, o co inne cywilizowane kraje dbają u nas się uśmierca jedną idiotyczną decyzją.
Polska jeśli chodzi o dbanie o zasoby leśne i faunę, która lasy zamieszkuje jest krajem szalenie zacofanym. Niestety brak dbałości o walory turystyczne, o środowisko naturalne sprawia, że do Europy wciąż nam daleko. Czasem się nawet wydaje, że dalej niźli w dniu, w którym Wspólnota Europejska przyjmowała nas w swoje szeregi. Najbardziej szkoda zwierząt, bo to one najbardziej cierpią wobec polskiej głupoty.